Reguła 24 godzin – sposób na spokojniejsze relacje
Mark Travers, specjalista od zarządzania konfliktami w relacjach i psycholog, opracował tzw. regułę 24 godzin. Zasada ta została opisana m.in. w magazynie „Biba” i polega na tym, by w momencie narastających emocji… zrobić przerwę. Zamiast kontynuować kłótnię, która z każdą minutą staje się coraz bardziej burzliwa, warto dać sobie i partnerowi czas na ochłonięcie. Dzięki temu można uniknąć wypowiadania słów, których później moglibyśmy żałować, a także spojrzeć na problem z innej perspektywy.
Jak stosować regułę 24 godzin?
- Zasygnalizuj przerwę – kluczowe jest, by obie strony wiedziały, że to czas na przemyślenia, a nie ucieczka od problemu. Warto jasno powiedzieć partnerowi, że potrzebujemy chwili na ochłonięcie i wrócimy do rozmowy później. Niespodziewane „zniknięcie” może tylko pogorszyć sytuację i wywołać poczucie odrzucenia lub niezrozumienia. Otwartość i szczerość w komunikacji są tutaj niezwykle ważne, by uniknąć dodatkowych nieporozumień.
- Zajmij się czymś relaksującym – Spacer, sport, czytanie lub pisanie – każda aktywność, która pozwoli uporządkować myśli i wyciszyć emocje, jest wskazana. Warto wybrać coś, co sprawia nam przyjemność i pozwala oderwać się od negatywnych myśli. Może to być także rozmowa z przyjacielem, medytacja czy słuchanie muzyki. Najważniejsze, by nie skupiać się wyłącznie na konflikcie, lecz dać sobie szansę na złapanie dystansu.
- Unikaj obsesyjnego roztrząsania problemu – Skupienie się na negatywnych emocjach tylko je podsyca. Zamiast analizować w kółko, kto miał rację, lepiej skupić się na tym, co możemy zrobić, by poprawić sytuację. Przemyślenie swoich uczuć i potrzeb, a także próba zrozumienia perspektywy partnera, mogą pomóc w znalezieniu konstruktywnego rozwiązania. Warto pamiętać, że celem jest odbudowanie porozumienia, a nie pogłębianie konfliktu.
- Wróć do rozmowy po 24 godzinach – Nie udawaj, że nic się nie stało. To moment, by spokojnie podzielić się swoimi przemyśleniami i wspólnie poszukać rozwiązania. Rozmowa po przerwie powinna odbywać się w atmosferze wzajemnego szacunku i zrozumienia. Dobrze jest zacząć od wyrażenia swoich uczuć, a następnie wysłuchać partnera. Dzięki temu obie strony mają szansę na wyjaśnienie swoich intencji i znalezienie kompromisu.
Para kłócąca się w domu, fot. Shutterstock
Dlaczego to działa?
Jak podkreśla Mark Travers, celem nie jest „wygranie” dyskusji, ale znalezienie rozwiązania satysfakcjonującego dla obu stron. Taka postawa buduje zaufanie w związku i pozwala na konstruktywne rozwiązywanie problemów, zamiast eskalowania konfliktu. Dając sobie czas na refleksję, unikamy niepotrzebnych słów i gestów, których później moglibyśmy żałować. Reguła 24 godzin pozwala także na lepsze zrozumienie własnych emocji i potrzeb, co sprzyja budowaniu głębszej więzi z partnerem. W dłuższej perspektywie taka praktyka może znacząco poprawić jakość relacji i sprawić, że nawet trudne sytuacje będą rozwiązywane z większym spokojem.
Reguła 24 godzin – prosta metoda na lepszy związek
Podsumowując, reguła 24 godzin to skuteczne narzędzie w zarządzaniu konfliktami. Dając sobie i partnerowi czas na ochłonięcie, możemy uniknąć wielu niepotrzebnych kłótni, a nasze relacje staną się silniejsze i bardziej harmonijne. Warto pamiętać, że każda para jest inna, ale umiejętność panowania nad emocjami i otwartość na dialog to uniwersalne klucze do szczęśliwego związku. Wprowadzenie tej prostej zasady do codziennego życia może przynieść zaskakująco pozytywne efekty i sprawić, że nawet najtrudniejsze rozmowy staną się łatwiejsze.