Co oznacza, że ​​ktoś lubi być sam? Psychologia wyjaśnia takie zachowanie

Bycie samemu i lubienie tego stanu nie zawsze jest czymś złym. Czasem to naturalna potrzeba odpoczynku i regeneracji. Psychologia zna wiele powodów, dla których ludzie wybierają samotność. Warto jednak wiedzieć, kiedy ten nawyk zaczyna być niezdrowy. Poniżej znajdziesz odpowiedź.
fot. shutterstock.com

Dlatego ktoś lubi być sam. Psycholog tłumaczy

Lubienie samotności może być zdrowym nawykiem. W świecie pełnym pośpiechu i wielu bodźców, poszukiwanie ciszy oraz czerpanie przyjemności z własnego towarzystwa staje się sposobem na regenerację sił i utrzymanie równowagi emocjonalnej. To nie tylko chwilowa moda, ale także ważny element dbania o siebie, który pozwala zachować zdrowie psychiczne w wymagających czasach.

Co o osobach lubiących samotność mówi psychologia? Jak czytamy na stronie minhavida.com.br, według Luisa Fernando Olivalvesa, psychologa z Grupy Mantevida, upodobanie do samotności może mieć różne znaczenia. Gdy jest to zdrowy nawyk, świadczy o niezależności oraz samoświadomości. Wtedy samotność staje się formą ulgi w codziennych napięciach i stresach. Jak podkreśla psycholog:

Kontakt z samym sobą może wspierać rozpoznawanie własnych możliwości i ograniczeń, sprzyjając rozwojowi osobistemu.

Na to, czy ktoś lubi być sam, wpływają indywidualne czynniki i okoliczności — zarówno emocjonalne, jak i społeczne, psychologiczne, uczuciowe czy nawet neurologiczne. Introspekcja, czyli skłonność do refleksji nad sobą, jest tu wspólnym elementem. Dlaczego chcemy być sami? Specjalista zdradza najczęstsze powody:

  • pragnienie ukojenia i spokoju dla siebie;
  • potrzeba regeneracji sił;
  • refleksja nad własnymi doświadczeniami;
  • pogłębianie kreatywności poprzez działania indywidualne;
  • zwiększanie produktywności i niezależności.

Warto jednak pamiętać, że dla niektórych osób samotność pełni funkcję mechanizmu obronnego. Może być sposobem na unikanie sytuacji wykraczających poza strefę komfortu — na przykład w przypadku obaw przed kontaktami społecznymi, przeżytych traum czy problemów emocjonalnych. Czasem podłoże bycia samotnikiem może mieć charakter neurologiczny, jak w przypadku osób z zaburzeniami ze spektrum autyzmu (ASD). 

Kiedy bycie samemu staje się niezdrowe?

Samotność sama w sobie nie jest czymś złym. Może świadczyć o dojrzałości, niezależności i potrzebie równowagi emocjonalnej. Jednak, jak ostrzegają specjaliści, nawyk unikania ludzi i zamykania się w sobie powinien wzbudzić czujność — szczególnie wtedy, gdy towarzyszą mu inne niepokojące objawy. W takich przypadkach izolacja może być sygnałem głębszych problemów emocjonalnych.

Sytuacja staje się niepokojąca, gdy osoba zaczyna się izolować z powodu braku zainteresowania relacjami, wykazuje apatię, częsty smutek, nadmierne zmęczenie lub anhedonię — czyli trudność lub niemożność odczuwania przyjemności, co jest jednym z objawów depresji. Izolacja może mieć także podłoże lękowe.

W tym przypadku osoba unika kontaktów z powodu silnego lęku przed oceną, krytyką lub upokorzeniem. Lęk w obliczu interakcji i relacji międzyludzkich to jedna z głównych cech tego zaburzenia

- wyjaśnia psycholog.

Utrzymanie równowagi między czasem spędzanym w samotności a relacjami z innymi jest kluczowe dla zdrowia psychicznego. 

Skrajności nigdy nie są zdrowe: nawet jeśli samotność przynosi korzyści, może stać się dysfunkcyjna i ograniczająca, gdy jest przeżywana w sposób skrajny

- podsumowuje ekspert.  Ważne, by nie ignorować niepokojących zmian. W razie potrzeby warto skorzystać z pomocy specjalisty.

Źródło: ohme.pl, pieknoumyslu.com, minhavida.com.br