Uczestnik „Ninja vs. Ninja” wydał oświadczenie ws. wypadku na torze. Jest reakcja produkcji

Kilka miesięcy temu, podczas nagrań nowych odcinków programu „Ninja vs. Ninja”, doszło do wypadku. Teraz uczestnik show – Albert Lorenz – wydał oświadczenie w tej sprawie. Produkcja zareagowała.
Albert Lorenz w programie. Fot. AKPA/ Instagram @albert_brudny_lorenz

Wypadek na planie „Ninja vs. Ninja

Kilka miesięcy temu, podczas nagrań do nowej serii programu „Ninja vs. Ninja” – kontynuacji „Ninja Warrior Polska” – jeden z uczestników show miał wypadek na planie. Albert „Brudny” Lorenz trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację kręgosłupa. Jak sam informował, doszło bowiem do złamania odcinka lędźwiowego.

Na instagramowym koncie mężczyzna informuje o postępach w leczeniu. Przed nim rehabilitacja. W ostatnim czasie Albert Lorenz zabrał głos w sprawie samego zdarzenia na planie polsatowskiej produkcji. Opublikował długie oświadczenie, w którym m.in. poruszył kwestię reakcji osób odpowiedzialnych za program. Wcześniej w mediach pojawiły się doniesienia o rozpoczęciu śledztwa w sprawie wypadku.

Albert Lorenz wydał oświadczenie w sprawie wypadku

Albert „Brudny” Lorenz w swojej wypowiedzi odniósł się m.in. do „rzeczywistego obrazu sytuacji po wypadku”.

„(…) Pomimo zapewnień organizatorów, że uczestnicy są objęci pełnym ubezpieczeniem i bezpłatnym leczeniem, w praktyce ubezpieczenie to okazało się dalece niewystarczające (…)” – relacjonował.

Uczestnik 11. edycji programu „Ninja vs. Ninja” wspomniał również m.in. o dalszych kosztach leczenia:

„(…) Nie chcę nawet wspominać o bardzo drogich operacjach, które były i będą konieczne, by przywrócić mi wiarę w jakąkolwiek sprawność. W rezultacie też dalsza, niezbędna rehabilitacja wymaga ponoszenia znacznych wydatków (…).”

Mężczyzna poruszył także kwestię komunikacji z produkcją, która – jego zdaniem – w ostatnim czasie uległa zmianie:

„(…) Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że mimo wcześniejszych zapewnień produkcji o ‘stałym kontakcie’ oraz ‘gotowości do pomocy’, po otrzymaniu przez produkcję zawiadomienia z prokuratury o wszczęciu śledztwa, ich podejście do sytuacji diametralnie się zmieniło (…)”.

Pełny tekst oświadczenia znajduje się na drugim zdjęciu w poniższej galerii.

Odpowiedź produkcji

Portal Onet skontaktował się z produkcją „Ninja vs. Ninja”. W odpowiedzi portal otrzymał oświadczenie wystosowane w lipcu br.

Zawodnik, który uległ kontuzji w trakcie nagrań „Ninja vs. Ninja” startował w programie już kolejny raz i doskonale znał wszelkie zasady. Po niefortunnym upadku natychmiast został objęty opieką medyczną na miejscu i przewieziony karetką do szpitala (…) – brzmi komunikat.

Przedstawiciele produkcji zaznaczyli także, iż są w stałym kontakcie z zawodnikiem:

„Produkcja programu jest w stałym kontakcie z zawodnikiem i nie pozostawia go bez wsparcia. Zarówno on, jak i wszyscy zawodnicy objęci są ubezpieczeniem i w razie jakiejkolwiek kontuzji mają zapewnione bezpłatne leczenie.”

Wszyscy zawodnicy startujący w zawodach w programie „Ninja vs. Ninja” są świadomi możliwych kontuzji wynikających ze sportowych zmagań, tak jak w każdej dyscyplinie sportowej – dodano.

W komunikacie nadesłanym do wspomnianego portalu jego autorzy poruszyli także kwestię możliwości wcześniejszego zapoznania się z torem przeszkód przez uczestników:

„(…) Każdy ze startujących podpisuje umowę i regulamin. Dodatkowo, przed wejściem na przeszkody, wszyscy zawodnicy biorą udział w briefingu, prowadzonym przez sędziego sportowego oraz przyglądają się, jak prawidłowo pokonać tor (…). Niektóre, bardziej wymagające przeszkody mogą także wcześniej samodzielnie przetestować. Każdy ze startujących ma prawo zrezygnować z zawodów w dowolnym momencie, kiedy np. poczuje, że przeszkoda jest dla niego zbyt wymagająca.”

Czytaj dalej: