Peter Greene nie żyje. Aktor z „Pulp Fiction” i „Maski” został znaleziony martwy w mieszkaniu

Peter Greene, amerykański aktor znany z kultowych ról w filmach „Pulp Fiction” i „Maska”, zmarł w wieku 60 lat. Jego ciało znaleziono w piątek, 12 grudnia, w mieszkaniu w Nowym Jorku. Informację potwierdził wieloletni menedżer artysty, Gregg Edwards.
Peter Greene nie żyje, fot. Eza_Nanda/Shutterstock; Newscom/PAP

Nie żyje Peter Greene. Aktor znany z „Pulp Fiction” i „Maski” miał 60 lat

Peter Greene został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu przy Clinton Street na nowojorskim Lower East Side, w piątek 12 grudnia około godziny 15:25. Służby zostały wezwane po tym, jak sąsiedzi zgłosili, że z mieszkania aktora przez ponad dobę dobiegała głośna muzyka. Po wejściu do środka, policja stwierdziła zgon 60-latka.

Greene został znaleziony leżący twarzą do podłogi, z widocznymi obrażeniami, a na miejscu znajdowały się ślady krwi oraz odręcznie napisana notatka o niejasnej treści. Policja nie ujawniła szczegółów dotyczących jej zawartości, jednak według mediów miała ona odnosić się do przeszłości aktora. Funkcjonariusze podkreślili, że nie ma przesłanek wskazujących na udział osób trzecich, a dokładną przyczynę zgonu ustali lekarz sądowy.

Śmierć Petera Greene’a była zaskoczeniem dla jego bliskich i współpracowników. Jego menedżer przyznał, że kontaktował się z nim jeszcze na początku tygodnia.

Ikona czarnych charakterów lat 90.

Peter Greene urodził się 8 października 1965 roku w Montclair w stanie New Jersey. Karierę aktorską rozpoczął na początku lat 90., debiutując w serialu „Hardball”. Przełomem w jego karierze okazał się rok 1994, kiedy wystąpił w dwóch głośnych produkcjach: „Pulp Fiction” oraz „Masce”.

W filmie Quentina Tarantino wcielił się w postać Zeda – jednego z najbardziej zapamiętanych czarnych charakterów kina lat 90. Z kolei w „Masce” zagrał gangstera Doriana Tyrella, głównego antagonistę granego u boku Jima Carreya i Cameron Diaz.

Peter Greene na swoim koncie miał około 95 ról filmowych i serialowych, często grając postaci przestępców i ludzi z marginesu. Widzowie mogą go pamiętać także z takich produkcji jak: „Zwyczajni podejrzani”, „Blue Streak”, „Dzień próby” czy „Clean, Shaven”. Występował również w serialach telewizyjnych, m.in. „Chicago P.D.”, „Life on Mars” czy „The Black Donnellys”. Pozostawał aktywny zawodowo do ostatnich lat – w 2023 roku pojawił się w prequelu „Johna Wicka”, serialu „The Continental”.

Trudne życie poza kamerą

Choć zawodowo odnosił sukcesy, życie prywatne Petera Greene’a było naznaczone problemami. Jako nastolatek uciekł z domu i przez pewien czas mieszkał na ulicach Nowego Jorku. Zmagał się z uzależnieniem od heroiny, kokainy i cracku. W połowie lat 90. przeszedł próbę samobójczą, po której zdecydował się na leczenie. W 2007 roku został aresztowany za posiadanie narkotyków. Mimo trudnej przeszłości, jak podkreślają bliscy, „walczył ze swoimi demonami i je pokonał”.

Menedżer aktora podkreślał w wypowiedziach dla mediów, że Greene, mimo wizerunku ekranowego złoczyńcy, prywatnie był osobą wrażliwą i lojalną wobec przyjaciół:

Nikt nie zagrał złego faceta lepiej niż Peter. Ale miał też łagodną stronę, której większość ludzi nigdy nie dostrzegała. I serce jak złoto – wspominał Gregg Edwards.

Ostatnie projekty

Peter Greene miał przed sobą kolejne projekty filmowe. W styczniu 2026 roku planował rozpocząć zdjęcia do niezależnego thrillera „Mascots”, w którym miał wystąpić u boku Mickeya Rourke’a. Był także zaangażowany w pracę nad dokumentem „From the American People: The Withdrawal of USAID”.

Pozostawił po sobie siostrę, brata oraz 16-letniego syna.

 

 

 

Czytaj dalej: