Obsada „Wednesday” pojawiła się we Wrocławiu
Wydarzenie odbyło się w czwartek, 24 lipca, i przyciągnęło tłumy fanów gotyckiego klimatu oraz czarnego humoru, z którego słynie „Wednesday”. Wrocławska publiczność miała niepowtarzalną okazję zobaczyć przedpremierowy fragment pierwszego odcinka nowego sezonu oraz zanurzyć się w atmosferę Akademii Nevermore. Aktorzy opowiadali o pracy z Timem Burtonem, wyzwaniach na planie i tym, jak ważne jest dla nich przesłanie serialu o akceptacji własnej inności.
fot.Marcin.Oliva.Soto
Kulisy pracy z Timem Burtonem
Joy Sunday, wcielająca się w Biancę, nie kryła zachwytu nad współpracą z legendarnym reżyserem. „To artysta o niezwykłej wyobraźni, który naprawdę zaprasza aktorów do współtworzenia swojej wizji. Jako aktorka czuję, że mogę być częścią procesu twórczego, nawet jeśli nie od razu wiem, dokąd nas zaprowadzi” – zdradziła podczas spotkania.
Motyw bycia „outcastem” – wyrzutkiem – przewijał się przez całą rozmowę. Isaac Ordonez, serialowy brat Wednesday, podkreślił: „To niesamowite uczucie – być częścią rodziny Addamsów, która jest dziwna i wcale się z tym nie kryje. To ważne przesłanie: powinniśmy doceniać swoją unikalność i nie bać się bycia sobą”. Georgie Farmer dodał, że sukces serialu to zasługa fanów, którzy odnaleźli w bohaterach cząstkę siebie.
fot.Marcin.Oliva.Soto
Drugi sezon coraz bliżej
Wizyta obsady w Polsce to część międzynarodowej kampanii promującej drugi sezon „Wednesday”, który zadebiutuje na Netflixie już 6 sierpnia. Aktorzy zapowiadają, że nowe odcinki będą jeszcze mroczniejsze, dziwniejsze i pełne niespodzianek. „Wiemy, że długo czekaliście na drugi sezon… ale uwierzcie mi, naprawdę było warto. To będzie coś wyjątkowego” – zapewnił Isaac Ordonez.
fot.Marcin.Oliva.Soto
Trzeci sezon na horyzoncie
Co ciekawe, jeszcze przed premierą drugiego sezonu Netflix oficjalnie potwierdził powstanie trzeciego sezonu serialu. Fani gotyckiego klimatu i czarnego humoru Wednesday Addams już mogą zacierać ręce – przed nami jeszcze więcej mrocznych tajemnic i rodzinnych sekretów.
