Arkadiusz Jakubik, lider zespołu Dr Misio, w rozmowie z Mateuszem Opyrchałem, dzieli się swoimi przeżyciami związanymi z długotrwałą chorobą i ostatecznym odejściem swojej mamy. Opowiada o trudnej drodze do zaakceptowania nieuchronnego i o tym, jak te doświadczenia wpłynęły na jego twórczość.
Mama Arkadiusza Jakubika zmarła w 2021 roku po długiej i ciężkiej chorobie. Artysta wielokrotnie podkreślał, jak ważną osobą dla niego była. W wielu wywiadach opowiadał o trudnej relacji z ojcem, który opuścił rodzinę w poszukiwaniu lepszego życia za granicą, pozostawiając jego matkę z dwójką synów. To właśnie matka stała się dla niego superbohaterką, która poświęciła wszystko, aby zapewnić dzieciom godne życie. Jej odejście było dla niego ogromnym ciosem.
„Romeo i Julia żyją” - płyta dedykowana mamie
Jakubik szczegółowo opisuje, dlaczego najnowsze dzieło jego zespołu, płyta „Romeo i Julia żyją”, jest tak ważne i osobiste. Dedykacja dla mamy nie jest jedynie gestem symbolicznym, ale odzwierciedleniem głębokich emocji i wspomnień, które artysta chciał uwiecznić w swojej muzyce.
To są emocje i moje takie prywatne doświadczenia związane z odchodzeniem mojej mamy. Moja mama przez wiele lat bardzo ciężko chorowała i ja musiałem się gdzieś nauczyć tej śmierci, która się zbliża wielkimi krokami.
- wyznał Jakubik.
Siła i inspiracja płynąca z rodzinnych doświadczeń
W dalszej części rozmowy, Jakubik dzieli się refleksjami na temat tego, jak jego osobiste przeżycia przekładają się na twórczość. Opowiada o sile, jaką czerpie z pamięci o matce, i o tym, jak jej obecność i wsparcie, nawet po odejściu, nadal inspirują go w życiu i pracy artystycznej.
Arkadiusz Jakubik przyznaje, że praca nad płytą „Romeo i Julia żyją” była dla niego formą terapii, sposobem na uporanie się z bólem i stratą. Muzyka stała się przestrzenią, w której mógł wyrazić swoje najgłębsze emocje i uczucia, a także oddać hołd najważniejszej osobie w swoim życiu.
Płytę „Romeo i Julia żyją” zadedykowałem mojej mamie, bo tak jak powtarzam, po prostu jej zawdzięczam krótko mówiąc wszystko. I jej emocji, jej twarzy, jej dobra, które niosła przez całe życie, jest na tej płycie bardzo, bardzo dużo.
- podkreśla Jakubik.
Rozmowa z Arkadiuszem Jakubikiem w Studio 96.0 w RMF FM to nie tylko wgląd w kulisy powstawania płyty „Romeo i Julia żyją”, ale także poruszające świadectwo siły, jaką daje muzyka w radzeniu sobie z najtrudniejszymi momentami życia.
Zobaczcie całą na kanale YT RMF FM: