Aneta Kręglicka gorzko o konkursach piękności
Aneta Kręglicka, która w 1989 roku zdobyła tytuł Miss Świata, jakiś czas temu w rozmowie z Plejadą wypowiedziała się na temat współczesnych konkursów piękności. Jej zdaniem powinny zostać w nich wprowadzone zmiany, a sam tytuł najpiękniejszej kobiety jest symboliczny i nie niesie za sobą niczego konkretnego.
Nie angażuję się [w konkursy piękności], mimo że co roku jestem zapraszana do jury. Myślę, że one powinny przejść jakąś reformę. Dla mnie są one passé. Powinien być na to nowy pomysł. Właściwie, po co szukamy tej najpiękniejszej dziewczyny? Co ona miałaby dalej robić? Jaka jest wartość tego tytułu poza symboliką? – mówiła wówczas.
Oliwia Mikulska odpowiada na słowa Anety Kręglickiej
Teraz Oliwia Mikulska w rozmowie z portalem Jastrząb Post została poproszona o to, aby odniosła się do tych słów. Miss Polski 2025 nie zgadza się z nimi. Uważa, że dzięki udziałowi w konkursie piękności może się rozwijać, a także poruszać istotne społecznie tematy, które są jej bliskie.
Warto podkreślić, że to nie chodzi o to, żeby znaleźć kobietę piękną tylko i wyłącznie z zewnątrz, ale piękną również wewnątrz. Nie wiem, jak wcześniej wyglądały konkursy piękności, więc trudno mi powiedzieć o jakich czasach mówi pani Kręglicka, ale uważam, że konkurs dał mi możliwości rozwoju osobistego – powiedziała.
To nie jest wybór tylko piękna i to nie jest passe, ale jest to możliwość spełnienia się w różnych dziedzinach, a szczególnie mówienie o rzeczach, o których nie mówi się codziennie, np. o wolontariacie i działaniach społecznych w moim przypadku. Myślę, że to jest co fajnego, co można wykorzystać i to jest coś, o czym warto mówić i co nie jest tylko czymś, co bym zrobiła, bo jednak to robię – podkreśliła.