Skolim, czyli Konrad Skolimowski, podróżował swoim charakterystycznym, purpurowym BMW X7 w towarzystwie gitarzysty Luxona. Nagle, na trasie, doszło do poważnego wypadku samochodowego. W sieci błyskawicznie pojawiły się zdjęcia rozbitego auta – z wystrzelonymi poduszkami powietrznymi i zniszczonym przodem. Widok ten wywołał ogromne poruszenie wśród fanów i obserwatorów.
Szybka reakcja i hospitalizacja
Informacje o wypadku natychmiast obiegły media i serwisy społecznościowe. Fani z niepokojem czekali na wieści o stanie zdrowia artysty i jego gitarzysty. Na szczęście, jak poinformowano w oficjalnym komunikacie, Skolim i Luxon zostali przewiezieni do szpitala, gdzie przeszli kompleksową diagnostykę. Badania nie wykazały żadnych poważnych obrażeń. „Chłopcy po nocnym wypadku czują się dobrze. Zostali poddani kompleksowej diagnostyce w szpitalu i badania nie wykazały uszczerbku na zdrowiu. Dziękujemy za troskę i wszelkie pytania, ale chcieliśmy podać ten komunikat, będąc w 100 proc. pewni stanu ich zdrowia” – uspokajali przedstawiciele artysty.
Skolim i jego zespół nie zdecydowali się na odwołanie zaplanowanych koncertów.
Panowie zgodnie i jednogłośnie podjęli decyzję, że jeszcze dziś wracają na scenę. Tak więc widzimy się w Sopocie i Łebie!
– czytamy w komunikacie.