Początki kariery Giorgio Armaniego
Giorgio Armani przyszedł na świat 11 lipca 1934 roku we włoskiej Piacenzy. Początkowo planował zostać lekarzem – rozpoczął nawet studia medyczne w Mediolanie, jednak po dwóch latach z nich zrezygnował. Przyszły projektant stwierdził, że nie nadaje się do tego zawodu po odbyciu służby w szpitalu wojskowym. Udział w operacjach i widok ludzkiego cierpienia uzmysłowiły mu, że taka praca byłaby dla niego zbyt obciążająca psychicznie.
fot. PAP/ANSA
Armani postanowił skierować swoją uwagę w stronę fotografii. Zatrudnił się również w jednym z mediolańskich domów mody jako dekorator witryn wystawowych. Zmysł artystyczny młodego chłopaka dostrzegł Nino Cerruti, który zaproponował mu pracę w swoim atelier. To tam Armani przez dekadę projektował męskie ubrania. Również w tym miejscu poznał największą miłość swojego życia – rysownika Sergia Galeottiego. To ukochany zachęcił młodego projektanta do założenia własnego domu mody, co nastąpiło w 1975 roku.
Styl Giorgio Armaniego
Giorgio Armani uchodzi za projektanta, który wprowadził powiew świeżości i swobody do eleganckiego świata męskich garniturów. Nie bał się rezygnować ze sztywnych elementów, takich jak poduszki na ramionach, i odważnie proponował mniej formalne stylizacje, np. zakładanie pod marynarkę zwykłego T-shirtu. Armani bardzo szybko zyskał popularność, a jego atelier zaczęło także projektować stroje damskie i akcesoria. U szczytu popularności znalazł się, gdy Richard Gere wystąpił w jego garniturach w filmie „Amerykański żigolak”.
Śmierć wieloletniego partnera
W 1985 roku zmarł Sergio Galeotti, co dla projektanta było prawdziwym ciosem. Mężczyzna rozważał nawet zakończenie modowej kariery. Oficjalną przyczyną śmierci był zawał serca, jednak w kuluarach mówiono o tym, że partner projektanta zmarł na AIDS.
Sekret długowieczności Armaniego
Projektant parę dni temu świętował 91 urodziny. Niektórzy sekretu jego długowieczności doszukują się w jego zdrowym stylu życia. Armani podobno nigdy nie palił papierosów, trudno było go spotkać pod wpływem alkoholu i jedzącego mięso. Mimo powracających co jakiś czas plotek, mężczyzna nigdy nie sprzedał swojej firmy.
Giorgio Armani w 2025, fot. East News/PIERO CRUCIATTI