Elżbieta Romanowska wspomina udział w „Tańcu z gwiazdami”
Elżbieta Romanowska w 2016 roku wzięła udział w „Tańcu z gwiazdami”. O Kryształową Kulę walczyła w parze z Rafałem Maserakiem. Choć nie udało im się wygrać, to dotarli aż do finału, gdzie zajęli drugie miejsce. Teraz aktorka w rozmowie z Jakubem Szewczykiem dla Świata Gwiazd wspominała tamten czas. Zapytana o to, czego nauczyła się dzięki udziałowi w programie, odpowiedziała:
Że jak przetrwam Rafała Maseraka, to już właściwie wszystko przetrwam.
Romanowska wprost przyznała też, że w tamtym czasie mierzyła się z ogromnym hejtem. -Natomiast wiesz co – akurat jeżeli chodzi o moją osobę, to był moment, kiedy wylała się na mnie po raz pierwszy ogromna fala hejtu. Określenia: „gruba świnia, locha, wieprzu, ty jak podskoczysz, zrobisz na parkiecie dziurę wielkości Stadionu Narodowego, Maserak przez ciebie wyląduje na wózku inwalidzkim, patrząc na ciebie – jestem za eutanazją” – to są jedne z najlżejszych obelg, które kierowano w moim kierunku – wspominała.
Romanowska wróciłaby do „Tańca z gwiazdami”
Aktorka nie kryje, że udział w „Tańcu z gwiazdami” bardzo ją zahartował i udowodnił jej, jak wiele jest w stanie znieść. Deklaruje też, że bez zawahania ponownie przyjęłaby tę propozycję.
Natomiast ten program pokazał, że jestem bardzo silna i że im bardziej ktoś wali mi kłody pod nogi, tym bardziej zaczynam nosić głowę wyżej i mówić: „No to zobaczymy”. To mnie bardzo wzmocniło, zahartowało, a przy okazji dla mnie to była najpiękniejsza przygoda życia.
- I gdyby teraz ktoś kiedyś jeszcze zapytał: „Czy miałabyś ochotę?” – odpowiedziałabym: „Tak!” Nawet nie dałabym mu dokończyć, bo to jest jeden z nielicznych programów, do którego zgodziłabym się pójść, nie zastanawiając się nawet trzech sekund – mówiła.