Nowe święto państwowe. Czy będzie wolne od pracy?
Sejm 4 czerwca głosował nad ustawą autorstwa PSL, wprowadzającą do kalendarza nowe święto: Dzień Pamięci o Polakach – ofiarach ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej. Politycy w tej sprawie byli jednogłośni: na 436 głosujących, jedna osoba się wstrzymała, reszta była „za”. W uzasadnieniu pomysłu projektu wyjaśniono, że w przypadku wydarzeń na Kresach mamy do czynienia z ludobójstwem ze szczególnym okrucieństwem:
Sposoby zadawania cierpień były wstrząsające a dokładna liczba ofiar dokonanego wówczas ludobójstwa nie jest znana. Wiele osób nie doczekało się godnego pochówku i upamiętnienia. Wśród zamordowanych obok Polaków byli także przedstawiciele innych mniejszości narodowych, a także Ukraińcy, którzy stanęli po stronie ofiar.
Dzień Pamięci o Polakach – ofiarach ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej będziemy obchodzić 11 lipca – data nie jest przypadkowa, bo to właśnie tego dnia w 1943 na Wołyniu miała miejsce „krwawa niedziela”. Ukraińska Powstańcza Armia w 100 polskich wsiach (powiaty: włodzimierski, horochowski i kowelski) tylko tego dnia zamordowała ok. 8 tysięcy Polaków.
11 lipca będzie świętem państwowym, jednak nie przysługuje wówczas wolne od pracy. W ciągu roku mamy tylko trzy daty, kiedy przysługuje nam dzień wolny: 1 maja, 3 maja i 11 listopada.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy krytykuje inicjatywę
Na wieść o nowym święcie państwowym zareagowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy. W oświadczeniu napisano, że decyzja polskiego parlamentu to „krok sprzeczny z duchem dobrosąsiedzkich stosunków między Ukrainą a Polską”. Zaznaczono, że prawdziwe pojednanie zależy od wspólnego działania, a nie „jednostronnych ocen politycznych”. Ukraina obawia się też, że ustawa wzmocni napięcia między obywatelami obu państw.
Polscy politycy jednogłośnie opowiedzieli się za upamiętnieniem ofiar masakr na Kresach Wschodnich. Tak o projekcie mówiła ministra klimatu, Paulina Hennig-Kloska:
Jestem przekonana, że Ukraina wie, gdzie jest miejsce Polski we wspieraniu jej kraju, a kwestie historyczne muszą być wyjaśniane przez historyków. Natomiast, ofiary są zawsze ofiarami. Ich pamięć mamy prawo czcić i wspierać rodziny.