Ceny vs turystyka
Ostatnio internet obiegły liczne filmy i posty, które rzucają nowe światło na turecką turystykę. Influencerzy i turyści dzielą się swoimi doświadczeniami, ostrzegając przed wygórowanymi cenami i opuszczonymi plażami. Inflacja, która w Turcji utrzymuje się na poziomie bliskim 40 proc., znacząco wpłynęła na wzrost cen, co odbiło się na liczbie odwiedzających kraju turystów.
Marmaris, kiedyś synonim wakacyjnej zabawy i dostępności cenowej, dzisiaj stoi puste. Bary, restauracje, kluby i plaże - które niegdyś tętniły życiem - teraz świecą pustkami. W mediach społecznościowych pojawiają się profile dokumentujące szokujące ceny, które muszą ponosić odwiedzający tureckie kurorty.
Jeden z brytyjskich turystów podzielił się swoją historią:
Byłem tam w zeszłym roku. Wydałem 2000 funtów, mimo że miałem all-inclusive. Nigdy więcej.
To tylko jeden z wielu głosów rozczarowanych wakacjami w Turcji. Wysokie ceny sprawiają, że nawet ci, którzy zdecydowali się na opcję all-inclusive, muszą liczyć się z dodatkowymi wydatkami.
Nadzieja dla turystów
Mimo tych przeciwności, Turcja wciąż znajduje się w kręgu zainteresowań turystów, zwłaszcza z Europy Środkowej. Eksperci wskazują, że ceny wycieczek all-inclusive wzrosły jedynie o 1 procent, co nadal czyni je atrakcyjnymi w porównaniu do innych popularnych destynacji. Problem pojawia się jednak na miejscu, gdzie za atrakcje turystyczne i jedzenie trzeba zapłacić znacznie więcej niż wcześniej.
Sytuacja w tureckiej turystyce nie jest łatwa, ale nadal istnieje nadzieja, że branża odzyska swoją dawną świetność. Wymaga to jednak stabilizacji cen i przyciągnięcia z powrotem turystów, którzy kochali ten kraj za jego gościnność, piękne krajobrazy i przystępność cenową. Czy Marmaris i inne tureckie kurorty zdołają odzyskać swoją popularność? Czas pokaże.
Źródło: podroze.onet.pl