Wygląda jak kwiat nie z tego świata. Naukowcy odkryli coś szokującego

Bukietnica Arnolda posiada największy kwiat w świecie roślin. Wydziela zapach gnijącego mięsa i jest zapylana przez muchówki. Ten niezwykły okaz wzbudził ciekawość naukowców. Odkryli oni zaskakującą cechę tego gatunku.
Wygląda jak kwiat nie z tego świata. Naukowcy odkryli coś szokującego, fot. Shutterstock

Bukietnica Arnolda – cuchnący olbrzym

Bukietnica Arnolda, zwana także raflezją Arnolda, to naprawdę niezwykła roślina. Naturalnie spotykana jest w lasach tropikalnych Sumatry i Borneo. To pasożyt krzewów z rodzaju Cissus, sama nie wytwarza własnych korzeni, liści czy łodyg. Pochwalić się może za to największym kwiatem w świecie roślin – to aż pięć czerwonych, mięsistych płatków, mających w sumie do 100 cm średnicy i 10 kilogramów wagi. Raflezję trudno więc przeoczyć, tym bardziej że zapach naprawdę daje o sobie znać – bukietnica wydziela woń padliny, by zwabić zapylające ją muchówki. Kwitnie raz na kilka lat przez 5 od 7 dni, a okoliczni mieszkańcy nazywają ją „trupim kwiatem” – od cuchnącego zapachu.

Ta nazwa może przywoływać popularne ostatnio dziwidło olbrzymie, które zakwitło w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Warszawskiego. Wydarzenie było transmitowane w sieci z uwagi na to, że roślina kwitnie tylko raz na kilka lat. Z puntu widzenia klasyfikacji botanicznej nie ma jednak wiele wspólnego z raflezją Arnolda. Łączy je za to dość niespotykany wygląd i wydzielany odór zgniłego mięsa. 

Naukowcy zszokowani odkryciem

Bukietnica Arnolda to bez wątpienia wdzięczny temat dla badaczy – odkryto ją w 1818 r., a opisano trzy lata później. Naukowcy odkryli jednak coś niewiarygodnego, kiedy przyjrzeli się tej roślinie. Okazuje się, że 46 milionów lat temu była 79 razy mniejsza. Tym samym notuje ona najbardziej dynamiczny wzrost rozmiaru na drodze ewolucji ze wszystkich poznanych w historii organizmów. Hipotetycznie, gdyby od teraz miała się powiększyć w tej samej skali, kwiat miałby średnicę niemal ośmiu metrów.
 

Czytaj dalej: