Wpadka w trakcie występu Michała Szpaka. Mikrofon uderzył w głowę tancerki i spadł na ziemię
Michał Szpak cieszy się ogromną popularnością od wielu lat. 34-latek ma na swoim koncie wiele hitów, jak m.in. „Color of Your Life”, „Don't Poison Your Heart”, „Jesteś bohaterem”, „Tic Tac Clock”, a fani z niecierpliwością czekają na kolejne muzyczne perełki i spotkania z idolem na koncertach. Ostatnio charyzmatyczny artysta o niesamowitym głosie pojawił się w Chorzowie w ramach trasy „Lato z Radiem i Telewizją Polską 2025”. Niestety, w trakcie jego występu na żywo nie wszystko poszło zgodnie z planem. Kamery uchwyciły moment, w którym w czasie wykonywania utworu Eurythmics „Sweet Dreams (Are Made of This)”, doszło do wpadki. Artysta upuścił mikrofon, który uderzył w głowę tancerki i upadł na scenę. 34-latek wykazał się opanowaniem i profesjonalizmem. Nie przerwał występu. Śpiewał dalej, a inna tancerka błyskawicznie podała mu mikrofon do ręki, by publiczność mogła go usłyszeć.
Michał Szpak pocałował tancerkę na scenie
Michał Szpak w trakcie wykonywanej piosenki pocałował w głowę tancerkę, która poczuła ciężar upadającego mikrofonu na własnym ciele. Po występie skomentował publicznie to, co się stało.
Pocałowałem żeby nie bolało aż tak bardzo.
Gdyby ktoś pytał czy na żywo Diva is Diva
Artysta kolejny raz potwierdził swoje umiejętności. Przy okazji rozwiał wątpliwości na tenat tego, czy podczas koncertów śpiewa na żywo czy wspomaga się playbackiem. Nagranie nie pozostawia w tej sprawie żadnych wątpliwości. Zobaczcie, jak to wyglądało.
Zarówno wpadka, jak i zachowanie artysty w czasie występu w Chorzowie jest szeroko komentowane w mediach społecznościowych. Fani chwalą to, jak wybrnął z sytuacji. „Brawo! Śpiewał na żywo! I to się ceni!”, „Najlepszy”, „Świetne show. Jak zawsze na Michała można liczyć”, „Najlepszy występ wieczoru” - czytamy w komentarzach.