„Taniec z gwiazdami”. Upadek Sary Janickiej po występie
Maurycy Popiel i Sara Janicka to jedna z par 17. edycji „Tańca z gwiazdami”. W drugim odcinku zatańczyli quickstepa, za którego jurorzy przyznali im 32 punkty. Maurycy Popiel w rozmowie z Pudelkiem przyznał, że bardzo cieszy się z awansu do kolejnego odcinka i tego, że nie znalazł się wśród zagrożonych par. - Ja na pewno czuję ulgę, nie wiem, jak Sara. W zeszłym tygodniu staliśmy jako ostatni. Nie zazdroszczę tych emocji. Przykro, że Ewa odpadła, ale takie są reguły tego programu. Wiemy, że nas wszystkich to może spotkać. Natomiast na pewno to jest ulga, że dziś nie padło na nas. Dziękujemy państwu za głosy i zainteresowanie – mówił.
- Ja się zastanawiałam, czy u mnie to jest ulga, jednak to jest duża radość. Bardzo się cieszę, bo zdążyłam się już dowiedzieć, co będziemy tańczyć w kolejnym odcinku. Więc tym bardziej mam dużo pozytywnych emocji – dodała Sara.
„Taniec z gwiazdami”. Janicka i Popiel komentują wpadkę
Na końcu występu Popiela i Janickiej doszło do małej wpadki. Kiedy oboje mieli usiąść na ławce, Sara niespodziewanie upadła. Aktor, który próbował ją przytrzymać, również znalazł się na parkiecie. Zaniepokojony Krzysztof Ibisz kilkukrotnie zapytał tancerkę, czy wszystko w porządku. W wywiadzie z Pudelkiem Maurycy Popiel wziął winę na siebie:
Ja się czułem jak ostatnia pierdoła, bo to Sara upadła, a ja ją miałem utrzymać.
Sara Janicka ze śmiechem przyznała natomiast, że na treningach nie przećwiczyli tego elementu choreografii:
Przyznaję, że nauczyłam w tym tygodniu Maurycego quickstepa, ale zapomniałam, żebyśmy przećwiczyli moment siadania na ławce. Nic się nie stało, na całe szczęście – podkreśliła.