Minęły cztery lata, odkąd Grzegorz Markowski zakończył karierę. Dziś świętuje 72. urodziny
Grzegorz Markowski to postać, której nikomu nie trzeba przedstawiać. Przez dekady był głosem pokolenia, frontmanem zespołu Perfect, twórcą niezapomnianych przebojów, które na stałe wpisały się w historię polskiej muzyki. Jednak w 2021 roku, po latach pełnych koncertów i sukcesów, artysta zszokował fanów, ogłaszając koniec swojej kariery muzycznej. Decyzję tę argumentował problemami zdrowotnymi, które uniemożliwiały mu dalsze występy na najwyższym poziomie.
Z ciężkim sercem chcę Was teraz przeprosić, ale nie mogę udawać, że nic się nie zmieniło i że jestem w stanie zagrać z zespołem dla Was, tak jak grałem przez lata.
– napisał Markowski, wywołując falę spekulacji i niepokoju wśród wielbicieli.
Grzegorz Markowski nie wróci już na scenę
W zeszłym roku, z okazji 71. urodzin, Grzegorz Markowski udzielił wywiadu Radiu Złote Przeboje. W rozmowie potwierdził, że jego decyzja o odejściu ze sceny jest nieodwołalna. Wokalista szczerze przyznał, że nie jest już w stanie zapewnić fanom takiej energii, jakiej od niego oczekiwali.
Te mięśnie przechodząc koncert, pokonują ogromny wysiłek. (…) Ja mam 71 lat, głos jest po prostu coraz słabszy – mówił.
„Nie czuję się już w stanie dostarczyć takiej energii na scenie, jakiej oczekiwaliby fani”.
„Zejść ze sceny niepokonanym” – filozofia artysty
Decyzja o zakończeniu kariery nie była dla Markowskiego łatwa, ale – jak sam podkreśla – inspirował się jednym z największych przebojów Perfectu, utworem „Niepokonani”. To właśnie ten numer stał się dla niego symbolem godnego pożegnania z publicznością.
W rock’n’rollu to nieubłagane. Jeżeli nie zaśpiewasz „Niepokonanych” z taką energią, że przynajmniej zaszczypią oczy, to lepiej jednak „zejść ze sceny niepokonanym” – wyznał artysta.
Choć Grzegorz Markowski nie występuje już na scenie, nie stracił zainteresowania światem muzyki. W tym samym wywiadzie przyznał, że z wielką radością obserwuje rozwój młodych artystów i kibicuje im z całego serca. „Kibicuję wszystkim, którzy tworzą, a wzruszam się przy tym naprawdę bardzo mocno, bo to jedna z piękniejszych krain, do jakich można trafić, będąc 50 lat w dźwiękach” – dodał.
Jak dziś czuje się Grzegorz Markowski?
Po ogłoszeniu decyzji o wycofaniu się z życia publicznego, w mediach pojawiło się wiele spekulacji dotyczących stanu zdrowia artysty. Jakiś czas temu głos w tej sprawie zabrała jego córka, Patrycja Markowska. W rozmowie z Pomponikiem uspokoiła fanów:
On czuje się naprawdę dobrze, ale po prostu chce być na emeryturze i ma prawo do tego.
Natomiast w rozmowie z portalem JastrząbPost podkreśliła, że jej ojciec doskonale odnajduje się w nowej rzeczywistości.
Tata odkąd nie pracuje, to czuje się świetnie, czego ludzie nie mogą zrozumieć. On nie chce już pracować – powiedziała.
Zapytana o możliwość powrotu Grzegorza Markowskiego na scenę, odpowiedziała jednoznacznie:
Nie ma. On nie chce. On siedzi w lesie. Jest 53. rocznik, naprawdę zasłużył sobie na emeryturę. I chwała mu za to, że tak marzy. Jest też uczciwy do publiczności.
Grzegorz Markowski przez lata dawał z siebie wszystko, by dostarczać fanom niezapomnianych muzycznych emocji. Dziś, w dniu swoich 72. urodzin, artysta postanowił postawić na siebie i swoje zdrowie. Jego decyzja o zejściu ze sceny – jak sam mówi – jest wyrazem szacunku do publiczności i do własnej legendy.
Więcej:
Fani mogą być spokojni – Markowski czuje się dobrze i korzysta z życia na własnych warunkach. A jego muzyka? Ta pozostanie z nami na zawsze.
- Są wyniki oglądalności „The Voice of Poland”. Liczby mówią wszystko
- Po tych słowach Minge zapadła cisza. Maserak reaguje
- Byli zagrożoną parą w „Tańcu z gwiazdami”. Zaskakujące słowa ws. werdyktu
- Stanowczo odniosła się do słów Minge. Pavlović nie przeprosi
- Umowa między PiS i TV Republika. Chodzi o 600 tys. zł
