Makro zamyka hurtownie
Makro zamyka hurtownie, m.in. tę działającą od 18 lat w Toruniu. Pracę ma tam stracić 67 osób – donosi lokalny serwis Nowości. Miasto zdecydowało się uruchomić specjalną akcję dla zwalnianych i wystosowało apel do pracodawców o nadsyłanie ofert dla zatrudnionych dotychczas w tamtejszej hali popularnej sieci. Odzew pojawił się bardzo szybko. „Mamy już całkiem sporo ofert pracy, które sukcesywnie wysyłamy do Urzędu Pracy” – przekazał Łukasz Szarszewski, dyrektor Centrum Wsparcia Biznesu w Toruniu.
Cztery hale do zamknięcia
Już kilka miesięcy temu zapowiadano, że w ramach restrukturyzacji do końca września swoją działalność zakończą cztery hurtownie Makro: nie tylko w Toruniu, ale też w Zabrzu, Rybniku i Słupsku. Jak donosiły wówczas Wiadomości Handlowe, wiąże się to ze zwolnieniem w sumie około 400 osób. Zamknięcia to kolejny etap działań restrukturyzacyjnych w należącej do niemieckiego koncernu Metro AG sieci, rozpoczętych już w zeszłym roku. Wtedy zredukowano zatrudnienie o przeszło 100 pracowników.
„Decyzja ta jest odpowiedzią na strukturalną presję kosztową oraz wysoki poziom inflacji kosztów operacyjnych. Krok ten stanowi część szerszej transformacji, której celem jest długoterminowe skoncentrowanie się spółki na sektorze HoReCa poprzez rozwój usług dostaw żywności i rozwiązań cyfrowych oraz na handlu tradycyjnym, co wymaga innego podejścia do zmieniających się potrzeb klientów” – przekazała spółka w oficjalnym komunikacie.
Co dalej z Makro w Polsce?
Dotychczas Makro zarządzało 29 hurtowniami oraz dwoma centrami dystrybucyjnymi w Polsce. Po zamknięciu hal w Toruniu, Zabrzu, Rybniku i Słupsku zostanie ich więc 25. Firma szuka oszczędności, ale jednocześnie jej przedstawiciele zapewniają:
Polski rynek jest dla Metro, a tym samym dla Makro, rynkiem priorytetowym.
